Spis treści
Historia Ukrainy nigdy nie była usłana różami. Przed wiekami kozacy zamieszkujący obecne tereny tego państwa prowadzili z polskim królestwem wojny domowe, walcząc o swoje prawa. W XX wieku dostała się pod wpływy bolszewików, co okazało się mieć katastrofalne skutki dla demografii, gospodarki i jakości życia mieszkańców kraju. Dzisiaj Unia Europejska wyciągnęła rękę w kierunku Ukrainy, lecz ta jest na rozdrożu pomiędzy nią a Rosją. Państwem rządzą tak naprawdę możni oligarchowie – biznesmeni, otwarci na interesy z sąsiadami, co może mieć decydujący czynnik na przyszłość tego kraju.
Zastanawialiście się dlaczego na Ukrainie tak ciężko przeprowadzić jakiekolwiek reformy? Skąd taka niechęć władz do zachodu? Odpowiedź jest prosta: Rosja – sąsiad tego kraju po prostu przedstawia lepsze warunki współpracy, zbijając tym samym oferty płynące z Unii Europejskiej. Z pośród wszystkich krajów europejskich to my powinniśmy wiedzieć najlepiej, jak prezentuje się sytuacja polityczno-gospodarcza na Ukrainie. Prawda jest taka, że naszym sąsiadem rządzą oligarchowie, mający w kieszeni mnóstwo pieniędzy i polityków przy okazji. Ci wolą robić interesy z Rosją, która ma do zaoferowania wiele dóbr po korzystnych cenach. Aby myśleć o realnym włączeniu Ukrainy do UE, zachód musi podbić stawkę, dać coś więcej z siebie. Niemniej Ukraińcy lubią robić też interesy z krajami znad lewej strony Buga – są otwarci na każdą propozycję, którą przyniesie dochód. To także szansa dla nas, aby rozpocząć ekspansję naszej firmy poza granicami Polski. Co zrobić jednak, by nie popełnić faux pas? Czy na Ukrainie istnieją określone zasady savoir-vivre? Przygotowaliśmy dla Was kilka porad.
Wódka pomoże w nawiązaniu pozytywnych kontaktów
Na Ukrainie językiem urzędowym jest rzecz jasna ukraiński, używany głównie na zachodzie kraju. Nieoficjalnie drugim językiem jest rosyjski, którym posługują się głównie mieszkańcy wschodniej części państwa i na Krymie. W praktyce wygląda to tak, że tych dwóch języków używa się często równolegle. Jadąc na Ukrainę zapomnijmy o angielskim – lepiej już rozmawiać z ludnością po polsku i gestykulować. Podobnie jak w Rosji, nasi wschodni sąsiedzi słyną ze spożywania sporych ilości mocnego alkoholu. Odmowa kieliszka wódki może być odebrana nawet jako obraza, co skończy się fiaskiem na samym początku spotkania biznesowego. Jednakże, w większości przypadków nasza jasna i klarowna decyzja o odmowie picia, spotka się raczej z szacunkiem do odmiennych zasad lub też przekonań. Jeżeli chcemy przekonać się na własnej skórze o gościnności Ukraińców nie zaszkodzi, gdy tydzień wcześniej przed spotkaniem „potrenujemy” trochę picie 40-procentowego alkoholu.
Nie dajmy się przegadać ani oskubać
Generalnie rzecz biorąc, ukraińska etykieta biznesowa nie różni się niczym szczególnym od naszej rodzimej czy rosyjskiej. Nasi sąsiedzi znani są ze swojej gościnności. My, jako osoby przyjezdne powinniśmy znać kilka najważniejszych rzeczy, dzięki którym uda nam się uniknąć wpadek lub innych, nieprzyjemnych konsekwencji nieznajomości życia na Ukrainie:
- Ukraińska kultura biznesowa nastawiona jest na stosunki propartnerskie. Co to oznacza? Ano tyle, że podczas nieformalnych spotkań umowy i wszelkie porozumienia są zawierane w sposób ustny. Jakkolwiek dobrze nam się rozmawia z ukraińskim partnerem, bądźmy lepiej przygotowani z zredagowaną przez prawników umową pisemną. Zdarza się bowiem tak, że możemy natrafić na niezbyt rzetelnego czy też słownego partnera, który swoją naturę ukaże dopiero po pewnym czasie;
- Ukraińcy zwracają uwagę na ubiór. Sami wolą wydać ostatnie pieniądze na garnitur, byleby dobrze wyglądać i podnieść swoją prezentację;
- Biznesmeni witają się poprzez standardowe podanie dłoni, a całowanie w policzek zarezerwowane jest dla członków rodziny;
- Podczas rozmowy z ukraińskim partnerem lepiej nie wspominajmy nawet o historii. Mieszkańcy tego kraju patrzą na dawny system socjalistyczny z przymrużeniem oka. Gorzej jest już z wydarzeniami II wojny światowej, czy ze zbrodniczą działalnością UPA;
- Wybierzcie z banku więcej pieniędzy niż planujecie. Choć Ukraińcy są gościnni, za praktycznie każdą usługę każą sobie płacić. Warto jednak się przy tym targować, by nasz portfel nie schudł w krótkim czasie. Mieszkańcy tego kraju bardzo chętnie zapraszają na nocleg, dają poczęstunek i proponują pomoc, ale powinniśmy zapamiętać, że przed każdą naszą decyzją lepiej zapytać „skil’ky?”, czyli „ile?”;
- Wiele do życzenia pozostawia też ukraińska milicja. Mundurowi mogą nas zatrzymać pod byle pretekstem i nierzadko będziemy musieli posunąć się do korupcji – inaczej mówiąc daniu milicjantowi „w łapę”, byle tylko dał nam spokój w drodze na biznesowe spotkanie;
- Pod żadnym pozorem nie pomylmy Ukraińców z Rosjanami. Nasi wschodni sąsiedzi nie tolerują żadnych porównań, czy wpadek historycznych;
- Unikajmy też tematów politycznych i religijnych. Młodzi mieszkańcy Ukrainy nie przywiązują większej uwagi do przeszłości – wolą snuć plany i marzenia na przyszłość.
Jak pojeść, to tylko przy syto zastawionym stole
Przygotujmy się na to, że rozmowę biznesową przeprowadzimy w restauracji. Jakiego jedzenia możemy się spodziewać? Ukraińska kuchnia nie odbiega bardzo od naszej polskiej. Wiele tamtejszych potraw opiera się na mące, kaszy oraz ziemniakach, które są często polewane śmietaną.
Typowymi potrawami Ukrainy są:
- barszcz ukraiński (buraki, kapusta, warzywa, mięso i śmietana);
- pelmeni – pierożki podobne do uszek, podawane głównie z mięsem;
- juszka – zupa z kaszy jaglanej;
- warenyky – pierogi z różnorakim nadzieniem. Najczęściej podawane są te, podobne do naszych pierogów ruskich;
- pyriżky – placki podobne do pączków, ze słodkim nadzieniem (dżem, marmolada) lub słonym (ser, mięso, kapusta).
Oczywiście, nie możemy zapomnieć o alkoholu, który od praktycznie samego początku będzie stał na środku stołu. Ukraina dla wielu europejczyków uchodzi za kraj trudno dostępny w nawiązaniu jakiś pozytywnych kontaktów. Możemy dziwić się im, że tak bardzo wiążą się z Rosją, choć doznali od nich w przeszłości wielu krzywd. Sytuacja na Ukrainie jest jednak o wiele bardziej skomplikowana, a jeżeli chcemy już zmienić jej podejście do krajów zachodnich, powinniśmy stworzyć silną konkurencję w stosunku do rosyjskiej gospodarki. Protesty, które miały miejsce na kijowskim Majdanie pokazały, że wielu Ukraińców dąży do reszty Europy. My z kolei powinniśmy „uderzyć” do tamtejszych oligarchów, którzy niejednokrotnie pociągają za sznurki polityki. Mając wiedzę na temat ukraińskiej etykiety biznesowej powinniśmy się zbliżyć do naszego wschodniego sąsiada.